Sky Fighters

Sky Fighters

Oglądając „Sky Fighters” nie spodziewajcie się zaskakującej fabuły, nagłych zwrotów akcji, ukrytych intryg i oszałamiająco nakreślonych bohaterów. Weźcie do ręki kubek popcornu, usiądźcie wygodnie i podziwiajcie podniebny film przyrodniczy, bez zwierząt w rolach głównych. W trakcie pokazów lotniczych znika nowy model supermyśliwca. Misja odnalezienia samolotu przypada dwóm głównym bohaterom filmu ? pilotom myśliwców. Gdy ci odnajdują skradzioną jednostkę, ta zaczyna ich atakować. Broniąc kolegę, jeden z lotników zestrzeliwuje nowoczesnego Mirage’a. Wkrótce wyjdzie na jaw, że obaj wpadli w skomplikowaną, a jak się później okaże, niezwykle bałaganiarsko pogmatwaną intrygę. Zdecydowanym plusem „Sky Fighters” są widoki. Mamy niebieskie niebo, przecinające chmury srebrne myśliwce, jest Paryż z lotu ptaka i są nawet ładne panie. Dobrze. To ślicznie wygląda, ale na fabułę ni jak się nie nadaje. Scenarzysta i reżyser są pasjonatami lotnictwa, a sam Pires jak chwalą go producenci, całe godziny wykorzystuje na latanie czym tylko się da. To widać na ekranie, bo zaowocowało realizmem i zdumiewającymi ujęciami kamer przyczepionych do kadłubów myśliwców. Tu naprawdę nie ma wielu efektów specjalnych, a scenę powietrznego pościgu nad Paryżem aż trzeba zobaczyć. „Sky Fighters”mógłby być bardzo ładnym filmem dokumentalnym…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *